Będąc w Małopolsce można przegapić Zamek Komorowskich, bo i samo miasto Sucha Beskidzka leży na południowo-zachodnim skraju województwa. W miejscu więc znajdującym się wybitnie "nie-po-drodze" i trzeba specjalnie wyprawę planować (no chyba, że akurat ktoś zmierza na Babią Górę). Będąc jednak w okolicy warto zobaczyć zamek z przylegającym parkiem i oranżerią, zjeść obiad w karczmie Rzym i... jechać dalej.
Wyjazd
Pewnej mroźnej zimy gościłem w rodzinnych stronach K., więc postanowiliśmy wybrać się do Suchej na zamek. Z Wadowic jest już całkiem niedaleko i po niespełna 30 minutach zameldowaliśmy się pod murami twierdzy. Obok budowli rozciągał się spory utwardzony teren, gdzie można było zostawić samochód. I tutaj pewne sprostowanie, suska budowla nie była zamkiem. Została wybudowana w formie obronnego dworu, aby jednak nie wprowadzać zbędnego zamieszania również będę go nazywał zamkiem.
Pozostałości śniegu zalegały jeszcze w pobliskim parku i niestety również na dziedzińcu rezydencji. Nikt tego nie odśnieżył i trzeba było nie lada skupienia, aby nie zaliczyć przykrego kontaktu z ziemią.
Zamek z zewnątrz prezentuje się przyzwoicie, ale nazywanie go małym Wawelem to gruba przesada. Krużganki może i przypominają te wawelskie ale skala jest jak 1:100. Na tej podstawie można by powiedzieć, że każdy zamek z podobnym dziedzińcem to taki drugi, mniejszy Wawel. No chyba, że nazywany jest tak z racji bycia filią muzeum wawelskiego?
Zamek z zewnątrz prezentuje się przyzwoicie, ale nazywanie go małym Wawelem to gruba przesada. Krużganki może i przypominają te wawelskie ale skala jest jak 1:100. Na tej podstawie można by powiedzieć, że każdy zamek z podobnym dziedzińcem to taki drugi, mniejszy Wawel. No chyba, że nazywany jest tak z racji bycia filią muzeum wawelskiego?
Na zamku swą siedzibę ma Muzeum Miejskie Suchej Beskidzkiej i kilka innych instytucji w tym m.in. Wyższa Szkoła Turystyki i Rekreacji, hotel i restauracja.
Dużo bardziej zajmujący i odprężający jest spacer po zamkowym parku. Możemy tam zobaczyć barokową oranżerię, która (moim zdaniem) jest obiektem ciekawszym i zwyczajnie ładniejszym od zamku. Przed dwoma laty, gdy oglądaliśmy ją na żywo, przedstawiała niestety opłakany stan techniczny. Ciekawe jak jest teraz?
Przeszłość
Dwór wzniósł złotnik krakowski Gaspare Castiglione prawdopodobnie między latami 1554–1580. Fundator był z pochodzenia Włochem, ale gdy osiadł w Polsce ochrzczono go swojsko Kasprem. Siedziba nowego włodarza suskiego nie była zbyt okazała, dlatego też kolejny właściciel podjął się próby rozbudowy.
Piotr z rodu Komorowskich dobudował dodatkowe skrzydła, przekształcając dwór w mały zameczek. Budowa trwała do 1640 roku i zasadniczo jego wygląd nie zmienił się do dziś.
Jeszcze w tym samym wieku XVII zamek zmienił kolejny raz właściciela. Przedstawicielka rodziny Wielkopolskich Anna Konstancja (z domu Lubomirska) dokończyła przebudowę - w narożnikach powstały wieże. Anna owdowiała w wieku lat 30 i przez resztę życia musiała sama zarządzać majątkiem i pobliskimi włościami. Jak wieść niesie dobrze sobie z tym radziła, choć przez okolicznych mieszkańców była postrzegana jako pani bardzo surowa. Lubomirscy zasiadali na zamku do połowy XIX wieku.
W 1843 roku zamek zakupił hrabia Aleksander Branicki, podróżnik i kolekcjoner. Wraz z synem Władysławem odrestaurował całość, ale nie dane im było długo cieszyć się z rezydencji. Już w 1905 roku zamek spłonął. Po odbudowie przeszedł w ręce Tarnowskich, a miało to miejsce w roku 1922 i taki stan rzeczy utrzymał się aż do wybuchu II Wojny Światowej.
Przez pół wieku historii tego miejsca omijały go szczęśliwie wszelkie kataklizmy (poza jednym pożarem), przetrwał też potop szwedzki, barbarzyństwo Austriaków i obie wielkie wojny. W roku 1975 narodowa instytucja kultury - Państwowe Zbiory Sztuki na Wawelu podjęły się restauracji i konserwacji zabytku, tworząc z niego filię muzeum wawelskiego. Prace trwały do 1991 roku, a po kolejnych pięciu latach obiekt został przekazany miastu Sucha Beskidzka.
Teraźniejszość
Dziś zamek jest własnością miasta i można go zwiedzać praktycznie bez przeszkód. Na dziedziniec wejście stoi otworem, aby obejrzeć wnętrze trzeba zakupić bilet wstępu do muzeum, wykupić nocleg w hotelu lub wejść do restauracji. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że wnętrza nie zostały oryginalnie odwzorowane, a wyposażenie nie pochodzi z tego obiektu. Jedynie zamkowa kaplica przedstawia stan bliski pierwotnemu, zachwyca malowidłami z - ciekawostka - nie bardzo po polsku napisanymi opisami.
Przyszłość
W 2018 roku zamek przechodził gruntowny remont i przyszłość nic nowego raczej nie przyniesie.
Ciekawostka
Barokowa oranżeria w zamkowym parku
Anna Wielkopolska zapisała się w pamięci mieszkańców suchej nie tylko swym panowaniem. Mieszkańcy uważają, że nawet po śmierci nie rozstała się z komnatami zamkowymi i jako Biała Dama ponoć nadal przemierza korytarze rezydencji.
Bonus - Karczma Rzym
***
Bonus - Karczma Rzym
"(...) Kiedy tylko przekroczyli próg karczmy diabeł przybrał swoją prawdziwą postać, zaczął się głośno śmiać i rzekł:
- Mam Cię teraz panie Twardowski. Dusza twa do mnie należy. Warunków umowy w końcuś dotrzymał. Karczma ta Rzym się nazywa!
Czarnoksiężnik zbladł i zaczął przeklinać swoją nieuwagę. Jednak działać trzeba szybko, bo diabeł już go porwał w górę i wysoko nad ziemią do piekła niesie. "
Powiem szczerze, że nawet nigdy nie słyszałam o tym zamku :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do odwiedzenia pozostałych wpisów dotyczących zamków ;) Pojawi się ich tutaj więcej.
Usuń