Wyjazd
Trudno tu mówić o jakimś klasycznym wyjeździe. W Niepołomicach gościłem niezliczoną ilość razy, o różnych porach roku, od święta i tak po prostu. Dojazd jest bardzo prosty i nie sprawia problemu nikomu. Samochodem to raptem kilka minut z centrum Krakowa, można też posłużyć się komunikacją miejską. Będąc na miejscu nie da się nie znaleźć zamku, stoi w końcu w samym centrum, tuż obok rynku i parku.
Rezydencja nie należy do zbyt urodziwych. Rozplanowana została na bazie kwadratu z wewnętrznym dziedzińcem. Dziedziniec ten, dzięki swoim krużgankom rzeczywiście przypomina trochę Wawel. Nawet bez wykupienia biletu do muzeum zamkowego można na dziedziniec wejść, przejść się po krużgankach i zajrzeć do części wnętrz.
Poza muzeum w twierdzy mieści się jeszcze centrum kongresowe z hotelem i restauracją.
Przeszłość
Król Kazimierz Wielki ufundował budowę niepołomickiej rezydencji w XIV w. ponieważ potrzebował miejsca, gdzie mógłby się zatrzymać na czas polowań w pobliskiej puszczy. Obiekt miał spełniać rolę sypialni, ale także bastionu obronnego, dlatego też postawiona dwie baszty obok budynków mieszkalnych, a całość domknięto murem.
Dopiero za czasów Władysława Jagiełły zamek zyskał na znaczeniu. Król ten nie często odwiedzał Kraków, ale jak już musiał doń przyjechać to nie rezydował na Wawelu, a właśnie w Niepołomicach. Tutaj odbywały się rady i wielkie polowania.
Kolejny z władców, król Władysław Warneńczyk oddał w zastaw twierdzę już w połowie wieku XV i tym samym niemal na 300 lat trafiła w ręce prywatne.
Niefunkcjonalną gotycką budowlę w 1506 roku zaczął przebudowywać Zygmunt I Stary. Nie dokończył swojego działa, część zamku spłonęła w 1550 roku i dopiero jego syn Zygmunt August doprowadził przebudowę do końca.
Mroczne czasy dla Polski nadeszły w połowie następnego stulecia. Wraz z niepotrzebną wojną ze Szwecją ucierpiało wiele zamków. Również ten w Niepołomicach stał się celem dewastacji i grabieży przez północnego najeźdźce. Warownię ograbiono doszczętnie, część zabudowań rozebrano, a w pozostałych jeszcze budynkach ulokowano magazyn żywności.
Dzieła zniszczenia dopełnił kolejny z "barbarzyńców". Zaraz po rozbiorze w 1772 roku, Austriacy jak to mieli w swoim zwyczaju najpierw zrujnowali zabytkową budowlę (w tym przypadku zburzyli piętro), a później skoszarowali w niej swoje wojska...
Aż do 1991 roku zamek popadał w ruinę. W roku tym przeszedł na własność Gminy Niepołomice i od tego czas trwa odbudowa i renowacja.
Mimo, że po pożarze w 1800 r. i dewastacji austriackiej drugie piętro nie zostało odbudowane to dziś zamek niemal wiernie oddaje zamysł i projekt rezydencji Zygmunta I Starego. Odnowiono architektoniczne detale, fasady, wewnętrzny dziedziniec oraz pomieszczenia. Zamek przygotowany jest do zwiedzania, a nawet jeśli ktoś ma ochotę może wynająć w nim pokój.
Przyszłość
Przyszłość dla tego obiektu wydaje się się raczej stabilna. Drobne remonty trzeba przeprowadzać, ale ogólny stan budowli jest bardzo dobry. Nie ma planów odbudowy zburzonego piętra, a inne prace nie są potrzebne.
Ciekawostka
Sporo ciekawych opowiastek i legend można usłyszeć, ale dotyczą bardziej puszczy niepołomickiej niż samego zamku.
Zamek może i zewnątrz ładny oraz dziedziniec przypomina Wawel, ale cała reszta nie jest warta złotówki ��
OdpowiedzUsuńTo pewnie kwestia gustu, ale prywatnie muszę się zgodzić z tą opinią.
Usuń