sobota, 22 czerwca 2019

30. Imię róży - bo nie warto odkładać nic na później

Trzydziesta już recenzja, taka trochę jubileuszowa, a więc dziś na tapetę wezmę klasykę literatury. Imię róży to książka, o której słyszał pewnie każdy kto choć kilka książek w życiu przeczytał. Sam zbierałem się do niej całe wieki, uważając w swej ignorancji, że to jedna z tych męczących, obowiązkowych i nic nie wnoszących do mojego rozwoju lektur. O Bogu, jakże się fatalnie myliłem!

środa, 19 czerwca 2019

Zamki i pałace 12: Zamek królewski w Lanckoronie - twierdza konfederatów barskich


Województwo małopolskie urzeka swoimi mały miasteczkami. Jednym z nich jest, oddalona od Krakowa o jakieś 40 km, Lanckorona. Mały ryneczek przyciąga zwłaszcza na jarmarki i festyny, a kawiarenki w zaadoptowanych starych chatach zapraszają na kawę i ciacho. Lanckorona to również piękne widoki, zabytkowy kościół no i ruiny zamku oczywiście. I trzeba dodać, że to zamek bardzo ważny historycznie, a przy tym mało znany.

piątek, 14 czerwca 2019

Zamki i pałace 11: Zamek w Rabsztynie - czyli jak nie prowadzić odbudowy

Rabsztyński zamek na przestrzeni ostatnich kilku lat przeszedł gruntowną metamorfozę. Wypadałoby się cieszyć, że kolejny niemy świadek minionych wieków nie popada w ruinę. Problem tylko w tym, że sposób przeprowadzenia prac remontowo-renowacyjnych jest daleki od pierwotnego zamysłu budowniczych. Rabsztyn dołącza niestety do grupy zamków ulokowanych gdzieś pomiędzy kompletnymi, zapomnianymi przez człowieka górami kamieni, a pięknie, wiernie z historią odrestaurowaniami zabytkami. 

czwartek, 6 czerwca 2019

Zapowiedzi książkowe - czerwiec 2019 r.

Długo zwlekałem z zestawieniem nadchodzących premier książkowych na miesiąc czerwiec. Ociągałem się, bo nie bardzo było co polecić i liczyłem, że może jednak coś się jeszcze ciekawego pojawi. Nie pojawiło się. Początek wakacji zapowiada się biednie pod względem nowości, stąd tylko cztery pozycje dziś.

poniedziałek, 3 czerwca 2019

29. Rodzina Borgiów - prawie Ojciec Chrzestny... prawie.


Słysząc nazwisko Puzo, oczami wyobraźni widzimy Ojca Chrzestnego. Słuszne to i niesłuszne zarazem bo Mario Puzo w dorobku ma aż jedenaście powieści, ale to saga rodziny Corleone przyniosła mu największa popularność. Rodzina Borgiów jest jedyną próbą zmierzenia się autora z powieścią historyczną. Było to tym łatwiejsze, że Rodrigo Borja nie należał do ludzi świętych, a w przekazie autora niewiele ustępował samemu donowi Corleone.